wtorek, 21 lipca 2015

Wracamy...podsumować Ligę Światową

Dawno nas nie było. Z różnych przyczyn z lenistwa, ale nie będziemy przynudzać. Pora podsumować ciachowo (sportowo Przeglądy Sportowe i inne Sporty Onety Wam już to podsumowały) Final Six Ligi Światowej siatkarzy. Wyszło jak wyszło, ale przecież nastawiamy się raczej na Puchar Świata. No to zaczynamy!
1. Zacznijmy od Brazylii. Największa porażka tego turnieju. Gospodarze tak szybko odpadli.  Upsss! Myślimy, że trochę za krótko oglądałyśmy te ciacha. Bywa.
- Na pierwszy ogień oczywiście Bruno Rezende.
Uwielbiamy go kiedy jest zły, ale bez przesady : złość piękności szkodzi.
Zastrzelę Cię!!
Ale tak naprawdę to łagodny baran(ek)
Bruno to ten z prawej! Nie mylić!
To okrutne, żeby Brazylia nie wyszła z grupy, ale Bruno nie płacz. I tak nikt Ci nie odbierze tytułu drugich najpiękniejszych loków światowej siatkówki (zaraz po Alku Atanasijeviciu).
Jak Brazylia to musimy też wspomnieć o Murilo Endresie. Gościu w żadnym wypadku nie wygląda na 34 lata. Raczej na 24.
Ale jeśli myślicie, że to taki grzeczny chłopiec to się głęboko mylicie. A oto dowód zbrodni:
Poprosimy więcej takich dowodów zbrodni.
Jedyna jego wada to to, ze ma żonę. Ehhh...... I na tym zakończymy Canarinhos choć można znaleźć tam o wiele więcej "ciachów".
2. Niestety z turniejem również po fazie grupowej pożegnały się Włochy. Włochy+ciacho+siatkarz=Luca Vettori. Tak ten rozczochrany nastolatek, który stał obok Alka Atanasijevica jako dodatek wyrósł na taaaakie ciacho, że teraz to Aleks wygląda przy nim jak dodatek
Po za tym Luca jest po prostu idealny: gra na gitarze (chłopak z gitarą byłby dla mnie parą!!), ohh! jego wygląd, koleguje się z Matteo Piano dobrze robi! polać mu!!, gra jak natchniony (heh, jaka poetka się ze mnie zrobiła), w dodatku jest w nim trochę diabełka.
No poprostu same ochy i achy, no i awww!!!.


Niestety Veto obciął swoją piękną i bujną fryzurę i wygląda trochę (bardzo) niekorzystnie, dlatego tworzymy kampanię "Luca nie ścinaj włosów tak krótko!" i w ramach tej akcji nie zamieszczamy tu jego aktualnych zdjęć do póki nie będzie wyglądał jak on sam.
A u Włochów to się dopiero działo. Pewna czwórka tak zabalowała w Rio, że aż wylecieli z drużyny. Zgadnijmy kto to. Zaytsev, Travica rodowici Włosi z nich, no ale cóż Polska ma też swojego Leona, Sabbi i Randazzo. Trener Włochów jednak nie był w nastroju do balangi i wyrzucił "czwórkę pancernych bez psa" z kadry. Przykroo!! 
Dobra wspomnimy też o Filippo Lanzie, żeby pokazać, że nie jesteśmy uzależnione od Luki Vettoriego. Filippo to typowy drwal z bicepsem.
Myślimy, że tyle Lanzy wystarczy i zapraszamy na kolejne podsumowanie drużyn jutro. Tak, wiemy, że jesteśmy takie spóźnione, wybaczcie nam, Post zaczęłyśmy pisać 5 dni temu a skończyłyśmy dopiero dziś leń się w nas odzywa.
Luna

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz